sobota, 23 maja 2009

Marsz JOW

Dzisiaj był ogólnopolski marsz zwolenników zmiany ordynacji wyborczej na jednomandatowe okręgi wyborcze (JOW). Pomimo zmiennej pogody (deszcz, wiatr, słońce) marsz się udał. Rzeczywiście było wiele ludzi z wielu miast. Najbardziej podobały mi się banery z Koszalina, które były bardzo podobne do mojego skromnego transparentu JOW - referendum. Większość ludzi miała baloniki z napisem JOW, a także białe kapelusze z czerwoną wstążką. Przemawiał profesor Przystawa, profesor Czachor, a także Sanocki z Nysy i wielu innych gości, a całością kierował Remigiusz Zarzycki. Niestety Rafał Dudkiewicz z Wrocławia tym razem nie przybył. No cóż, szkoda. Najbardziej mnie zdenerwował były marszałek Sejmu Jurek i poseł Piłka. Bo, co oni też zrobili, aby wprowadzić JOW, w czasie kiedy Jurek był marszałkiem? Obłuda i to wszystko. Ja szedłem z Grażyną z Krakowa. Bardzo sympatyczna osoba. Rozdawaliśmy ulotki informujące co to jest JOW. Idąc Krakowskim Przedmieściem przypomniała mi się scena z Powstania Listopadowego, kiedy powstańcy szli tą samą trasą wołając: "Do broni!" i ze strony mieszkańców spotkali się z odzewem w postaci zamykanych okien. Podobnie było i teraz. A Ty należysz do tych co idą Krakowskim, czy do tych co zamykają okna?
Przed pałacem prezydenckim stanęliśmy i ustawiliśmy wielkie klocki z kartonów z napisem JOW. Wyszedł do nas Kownacki (chyba szef kancelarii prezydenta) i my przyczepiliśmy mu do klapy znaczek JOW i zrobiliśmy sobie z nim zdjęcie, potem poprosiliśmy jego, aby się podpisał na klockach. A trzeba Wam wiedzieć, że prezydent Kaczyński jest przeciw JOW (por. jeden z pierwszych moich postów).

W tym samym czasie Krakowskim przeszła (ale w drugą stronę)demonstracja "Prawa dla zwierząt". Ale ta demonstracja była niepomiernie mniejsza (jakieś 50 osób)od naszej (jakieś 300 - 500 osób).

Potem poszedłem wspierać demonstrację Komitetu Obrony Lokatorów przeciw 300% podwyżce czynszów, która to demonstracja odbyła się przed "Niespodzianką" na pl. Konstytucji, gdzie miały miejsce uroczystości z okazji 20 lecia obalenia komunizmu. Pomimo deszczu i chłodnego, przenikliwego wiatru był to dobry moment dla naszej demonstracji i pokazania, że idee Solidarności z 1989 roku legły w gruzach. Demonstracja KOLu i WSLu wystraszyła panią prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz, która stchórzyła i nie przyszła. Natomiast wyszedł do nas Zbigniew Bujak i zaczął z nami sensownie rozmawiać. Ja mu zwróciłem uwagę na fakt braku ustawy reprywatyzacyjnej i dzikiej reprywatyzacji, co prowadzi do konfliktów, a także zagraża odzyskanym Ziemiom Zachodnim i Północnym, wszak pewnego dnia w Unii Europejskiej przyjdzie Niemiec i powie, że to jego i na tej samej zasadzie, jak się odbywa dzika reprywatyzacja przejmie nieruchomość. Dlaczego więc, państwo nie chce wziąć odpowiedzialności na siebie za reprywatyzację, tylko spycha tę odpowiedzialność na obywateli? Niestety Bujak zbył to machnięciem ręki. A Ty, co o tym myślisz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz