niedziela, 24 stycznia 2016

Rak Trzustki - test i terapia Kelly'ego

15-letni chłopak opracował tani test umożliwiający diagnozę raka trzustki


Bierzesz pasek papieru testowego wsadzasz go do krwi lub moczu i w ciągu 5 minut masz diagnozę raka trzustki. Całość kosztuje ok. 1,20 zł. 
Trzy lata temu 15 letni chłopak opracował właśnie tani test umożliwiający wykrycie raka trzustki.
Jak można się spodziewać wczesne wykrycie tego raka może uratować życie milionom ludzi na świecie, raka, który zabija 19 spośród 20 pacjentów w ciągu 5 lat.

Jak to działa


W pracy nad opracowaniem testu na raka trzustki Jack Andraka zmieszał ludzkie przeciwciała specyficzne do mezoteliny z przewodzącymi prąd węglowymi nanotubami, rurek składających się z pojedynczej warstwy atomów węgla. Mieszaniną tą pokrył paski zwykłej bibuły filtracyjnej, czyniąc je przewodzącymi prąd. Wielkość warstwy mieszaniny nanotub z przeciwciałami kontrolował przy pomocy elektronowego mikroskopu skaningowego.
Następnie zastosował płyn z hodowli komórkowych produkujących mezotelinę jako źródło mezoteliny, w celu kalibracji pasków.
Im więcej w płynie jest mezoteliny, tym więcej jej wiąże się do pasków pokrytych przeciwciałami na nanotubach, co prowadzi do większego odsunięcia się nanotub jedna od drugiej, zmniejszając przewodnictwo prądu, a to stanowi podstawę ilościowego mierzenia ilości mezoteliny.

Pasek testu Andraka kosztuje $ 3,00 a na jednym pasku można wykonać 10 testów, co zabiera 5 minut każdy. Uważa się, że test ten jest 168 razy szybszy, 26 667 razy tańszy i 400 razy bardziej czuły niż testy obecnie stosowane.

Ten prosty test może być używany do wykrycie innych nowotworów takich jak rak jajnika, płuca, a także może być łatwo zadaptowany do detekcji innych biomarkerów innych chorób spowodowanych np. przez gruźlicę, HIV, Escherichia coli, Salmonella typhi, etc.

Opracowaniem takiego testu Jack Andraka from Crownsville, Maryland, zainteresował się po śmierci przyjaciela rodziny, który zmarł właśnie na raka trzustki, który zabija 19 na 20 pacjentów w ciągu 5 lat, a powodem jest fakt zbyt późnej diagnozy tego raka.

Ale nie wszystko poszło tak po maśle. 197 badaczy, których prosił Jack Andraka o pomoc, po prostu go odrzuciło. Wreszcie Dr Anirban Maitra, profesor patologii i onkologii na Uniwersytecie John Hopkinsa, zgodził się dać mu miejsce w laboratorium i zaopiekował się jako mentor, aby mu pomóc w procesie opracowania testu.

W kontekście raka trzustki warto tu przypomnieć historię Williama Kelly'ego.

William Donald Kelly, DDS, MS
Ralph W. Moss

30 stycznia 2005 roku w wieku 79 lat odszedł William Donald Kelley, DDS, MS, jeden z najbardziej znaczących osobistości w historii alternatywnej terapii raka. Przyczyną jego śmierci była zastoinowa niewydolność serca. Począwszy od 1960 roku dłuższy czas cierpiał na problemy z sercem w tym na poważne zaburzenia jego rytmu.
Dr. Kelly urodził się 1 listopada 1925 roku na 80 akrowej „zapyziałej farmie” w Winfield, Kansas. Jego ojciec umarł w młodości na atak serca i w czasie Wielkiej Depresji, jego matka sama wychowywała jego trzech synów. Wszyscy trzej ukończyli studia wyższe, gdzie otrzymali odpowiednie dyplomy magisterskie i stali się profesjonalistami pełnymi sukcesów.

William Kelly był dzieckiem niezwykłym. Pewnego razu powiedział mi, że w wieku trzech lat miał wizję Jezusa, który podszedł do niego, kiedy bawił się w piaskownicy. Wziął go na ręce i poinstruował go, żeby został medycznym misjonarzem.
Potem Kelly przeprowadził się do Teksasu i studiował na Uniwersytecie Baylora.
Pod wpływem jego ojczyma został pełnym sukcesu ortodontą, pracując po 12-14 godzin dziennie wstawiając specjalne aparaty ortodontyczne na zęby dzieci w Grapvine, Teksas. Wraz ze swoją pierwszą żoną zaadoptowali czworo dzieci i prowadzili typowe podmiejskie życie lat 50-tych ubiegłego wieku. Kiedy miał chwilę wolnego czasu Kelly zajmował się odnawianiem antycznych samochodów, a cokolwiek robił, zawsze robił to z poświęceniem i jako pracoholik praktycznie żył na batonikach czekoladowych i innym tzw. jedzeniu śmieciowym.
Około 1960 roku zaczął podupadać na zdrowiu. Pierwszą rzeczą jaką zauważył było pogarszający się wzrok. Zaczął również cierpieć z powodu skurczów mięśniowych i poważnych bóli w piersiach, aż wreszcie wpadł w poważną depresję psychiczną. Kulminacja przyszła w 1964 roku, kiedy zaczął cierpieć na wzdęcia i rozstrzeń żołądka, w końcu trafił do szpitala. Seria prześwietleń wykazała symptomy zaawansowanego raka trzustki, wraz z ogniskami w płucach, biodrze i wątrobie. Chirurg odmówił operacji stwierdzając, że ma jedynie cztery do ośmiu tygodni życia. Lekarze byli tak pewni diagnozy, że nawet nie pofatygowali się, aby zrobić biopsję raka; zaniechanie to później stało się przyczyną zarzucania Kelly’emu oszustwa.

Kelly gotowy był się poddać, ale jego matka, bez wątpienia zaprawiona w pionierskim życiu, przyjechała z Kansas, aby uratować go. Najpierw wyrzuciła całe jego dotychczasowe pożywienie, batoniki i inne badziewie, a nawet mięso i poinstruowała go, aby zaczął jeść jedynie świeże i surowe owoce, warzywa, orzechy, zboża i inne ziarna. Po kilku miesiącach takiego reżimu Kelly zaczął się czuć lepiej. Nawet był zdolny wrócić do pracy. W sklepie ze zdrową żywnością znalazł pracę Maxa Gersona, pioniera dietetyki, który napisał książkę pod tytułem „Terapia raka: Pięćdziesiąt przypadków przemawiających za podobnym programem”.

Niemniej jednak po sześciu, może siedmiu miesiącach, stan zdrowia Kelly’ego przestał się poprawiać i rozwinęły się poważne problemy trawienne, prawdopodobnie spowodowane zaawansowanym stanem raka. Z tego powodu Kelly zaczął brać enzymy trzustki, na początku, aby poprawić trawienie posiłków. Później jednak zwiększył dozę do 50 kapsułek dziennie. Wtedy odkrył pracę Johna Beard’sa, DSc, Szkockiego embriologa, który już na początku 20-go wieku postulował, że enzymy trzustki były naturalną kontrolą raka. Również spotkał się z pracą Dr. Edward Howell, autora „Enzyme Nutrition”, jeden z pierwszych apostołów diety złożonej z surowej żywności pochodzenia roślinnego. W tym czasie Kelly wyzdrowiał ze swojej własnej choroby i zaczął leczyć ponad 30 tysięcy pacjentów.

Początkowo Kelly odkrył, że wprawdzie wiele ludzi czuje się dobrze na tej diecie, to jednak inni nie zupełnie. Jego druga żona, Susie, była jedną z tych innych. Okazało się, że ażeby mogła kontrolować jej poważną alergię, do diety musiała włączyć na pół surowe czerwone mięso. W ten sposób powstała jego koncepcja Typów Metabolicznych, w której różni ludzie, ze względu na ich genetyczne dziedzictwo, a także czynniki środowiskowe mieli różne wymagania dietetyczne począwszy od wegetariańskich do mięsożernych, posiłków surowych i/lub gotowanych. W tej swojej idei odnośnie mięsa, Kelly był pod wpływem pracy Vilhjamur Steffanson, wykształconego w Harvardzie podróżnika, który między innymi wykazał, że Eskimosi nie chorują na raka, będąc właśnie na tłustej diecie czerwonego mięsa. 

Pewna odpowiedź na raka

Kelly był autorem kilku książek, w tym książki samopomocowej, „Pewna Odpowiedź na Raka”, po raz pierwszy opublikowanej w 1927 roku i w uaktualnionej edycji, „Rak: Wyleczyć Niewyleczalne bez Chirurga, Chemoterapii lub Radioterapii” (2001). Jego testami na raka były Test Enzymów Kelly’ego i Kelly’ego Indeks Zezłośliwienia. W 1970 roku Kelly był skazany za uprawianie medycyny bez licencji i w 1976 roku sąd zawiesił jego licencję dentysty na 5 lat. Przez krótki czas w późnych latach siedemdziesiątych pracował w klinice na południe od Tijuana.

Najwyższą sławę Dr. Kelly osiągnął w 1980 roku, kiedy leczył popularnego aktora filmowego Setive McQueen, który miał zaawansowaną mesothelioma’ę, formę raka piersi i odbytu, ogólnie spowodowaną ekspozycją na azbest. W 1980 roku, po zabiegu operacyjnym McQueen umarł. Kelly później twierdził, że McQueen był w zasadzie wyleczony, ale wtedy został zamordowany, ponieważ gdyby żył, to spowodowałoby to ujawnienie skrywanej prawdy na temat raka. Niemniej jednak w umysłach ludzi ta porażka spowodowała duży uszczerbek dla całego dorobku Kelly’ego głoszącego sukces w walce z rakiem.
W roku 1970 Kelly był rozsądny w swoich stwierdzeniach na temat medycznych ortodoksów i chociaż on doceniał trudności w zmianie stylu życia Amerykanów, to poszukiwał właściwych, a zarazem uczciwych metod ewaluacji jego metody. W miarę upływu czasu jednak, coraz bardziej wątpił, czy to kiedykolwiek nastąpi.

Pomału stawał się również paranoikiem. W 1980 roku przeprowadził się na wieś w stanie Waszyngton. Jego małżeństwo z Susie rozpadło się, stracił kontrolę nad jego, w swoim czasie dobrze prosperującą organizacją, również jego zdrowie psychiczne i fizyczne zaczęło podupadać. Pod koniec lat 1980, przeprowadził się na wieś w stanie Pensylwania, wraz z jego ówczesną towarzyszką, kardiologiem o nazwisku Carol Morrison, którą jak twierdził, wyleczył z raka piersi. W tym czasie odwiedziłem ich dwa razy w małym miasteczku Saxonburg, na północ od Pittsburgha. W swoim czasie pełen sukcesów ortodonta z certyfikowanym specjalistą od chorób serca, dziś żył wraz z Carol w wynajmowanym małym domku parterowym na Water Street. Żyli z comiesięcznego zasiłku dla Dr. Kelly.

Kelly był swoim cieniem z poprzednich lat. Chociaż wciąż robił codzienne wlewy kofeinowe, nawrócił się na picie ogromnych butelek Coke, której przypisywał właściwości zdrowotne. W tym czasie zarówno on, jak i Dr. Morrison wydawali się jedynie powierzchownie zainteresowani medycyną. Zbyt byli zajęci całodobowym wykorzystywaniem ich drukarki wymyślając rasistowskie i antysemickie traktaty! Patrząc na Kelly’ego, trudno było powiązać go, będącego wtedy właściwie wrakiem człowieka , z człowiekiem z wibrującą indywidualnością wcześniejszych dekad.

Wejście Dr Gonzaleza

To było w czasie, kiedy właśnie Nicholas J. Gonzalez, MD, niedawny absolwent Wydziału Medycyny Uniwersytetu Cornell, po raz pierwszy odniósł sławę w Nowym Yorku jako lekarz uprawiający metody Dr Kelly’ego. Gonzalez zawsze był skrupulatny w oddawaniu honoru Kelley’emu jako jego nauczycielowi w jego pracy. Pomimo to Kelly, którego spotkałem w roku 1990 kipiał z oburzenia na świat, a w szczególności na tych, którzy starali się mu pomóc, włączając w to Dr Gonzaleza. Wkrótce potem Kelly nawet pozwał Gonzaleza do sądu w obelżywym i nieprzyjemnym procesie. Pozew został oddalony przez sędziego, który przy okazji wypowiedział pewne, mało delikatne słowa na temat tej sprawy. Po śmierci Morrison, Kelly przeprowadził się z powrotem na farmę swojej matki w Kansas, gdzie jego „dziwna i pełna wydarzeń historia” rozpoczęła się blisko 80 lat temu.

Poproszony o podsumowanie osiągnięć Kelly’ego, Dr Gonzalez napisał co następuje:

„Przez lata, cokolwiek mogłoby być wypowiedziane na temat kogokolwiek, złego, dobrego lub obojętnego, zostało powiedziane na temat Willama Donalda Kelly’ego.
Bez względu na to, w jakim stopniu mogłyby być te twierdzenia prawdziwe lub fałszywe, chciałbym, aby Kelly został zapamiętany, jako ten, którym rzeczywiście był, niezwykłym, wybitnym człowiekiem, który poświęcił całe swoje osobiste szczęście dla rzeczy, w które rzeczywiście wierzył, że są prawdą. Podobnie, jak wielu innych znakomitych ludzi, on nigdzie nie pasował i przez większość swojego dorosłego życia, gdziekolwiek poszedł i cokolwiek robił, stwarzał kontrowersje, kreował pochlebców, ale również chętnych do karcenia go, lub pouczania.

„Oczywiste jest, że świat potraktował go źle i nazbyt często, w jego późniejszych latach odpowiadał on tym samym. Posiadał wiele, zarówno stron słabych, jak i mocnych, ale także niezwykłych, i żył jako ekscentryk, zawsze na krawędzi; w pewnym momencie we wczesnych latach dziewięćdziesiątych, słyszałem, że w poszukiwaniu jedzenia grzebał w śmietniku. Pomimo to, staram się zawsze przypominać i zawsze pozostaję skoncentrowany na jego unikalnej zdolności widzenia prawdy, której nikt inny nie potrafił zobaczyć, i co więcej, potrafił pozostać wiernym temu bez względu na koszty.

„Od dnia, pierwszego z nim spotkania w biurze chiropraktyka w Queen, w lipcu 1981 roku, po moim drugim roku szkoły medycznej, jego jedynym celem, jedynym życzeniem było, aby jego praca była właściwie oceniona i sprawdzona i jeśli jego idee będą potwierdzone jako wartościowe, mógłby być zintegrowane z głównym strumieniem ortodoksyjnej medycyny. Dla mnie, bez względu na to cokolwiek stało się w naszych wzajemnych relacjach, i cokolwiek on powiedział na mój temat w ostatnich latach, zawsze to pozostanie honorowym zadaniem, którego podjąłem się na poważnie i do dziś nad tym pracuję.

„W mojej ocenie, Kelly, w swoim naukowym myśleniu, wyprzedził lata świetlne całą resztę nas, zarówno medyków ortodoksów, jak i alternatywnych. Dlatego zasługuje on na nasz szacunek, za swoje osiągnięcia, swoje próby badawcze, poważne cierpienia, a także zasługuje na nasze wybaczenie jego słabości. Wierzę, że pewnego dnia, jego idee na temat natury raka i chorób ludzkich, staną się fundamentem nowej medycyny, a nie ledwie marginalnie zauważane, i świat będzie pamiętał go w przyszłości z należytym szacunkiem. Obecnie, pamiętajmy o nim z życzliwością i z szacunkiem dla tego, czego dokonał i co próbował jeszcze zrobić.”

Ralph W. Moss, PhD




wtorek, 19 stycznia 2016

Pole elektromagnetyczne

W radiu RDC usłyszałem wywiad/rozmowę z fizykiem na temat pola elektromagnetycznego.

Dla mnie to był bardzo ciekawy program, ponieważ definicja pola elektromagnetycznego interesowała mnie od kiedy zauważyłem, że w podręcznikach szkolnych autorzy bezmyślnie przepisują za Faradayem błędną definicję pola (błąd definicji: to samo, przez to samo).

Zacząłem więc szukać i pytać. Zauważyłem jednak, że fizycy nie znają się na fizyce, ale są bardzo dobrzy z matematyki. Dr Jan Chwedeńczuk, rozmówca redaktora Tomasza Stawiszyńskiego potwierdził tę moją tezę, gdyż chcąc zdefiniować pole uciekał do matematyki.
Jeśli na pytanie, co to jest pole, np. inny znajomy fizyk odpowiada, że jest to różniczka „czegoś po czymś”, to albo ja czegoś nie rozumiem, albo on nie rozumie konstruowania definicji, bo różniczka nie istnieje w świecie fizycznym, podczas gdy pole istnieje. Np. co to jest herbata? To jest płyn o takich a takich własnościach. Inaczej mówiąc podaję nazwę zbioru („płyn”), do którego należy element „herbata”, a następnie definiuję ten element, żeby go odróżnić od innych elementów tego zbioru.
Wreszcie po wielu poszukiwaniach znalazłem definicję, która brzmi:

pole jest to forma istnienia materii, obok energii i masy.

Dla mnie to jest piękna definicja i miałem nadzieję, że ją usłyszę od dr Jana Chwedeńczuka, ale się nie doczekałem.

Niemniej jednak z definicji podanej powyżej wiele wynika.
1. Tzw. niesparowany elektron kręcąc się dookoła jądra atomowego wytwarza pole magnetyczne, do wytwarzania którego nie potrzeba dodawać energii. Przykładem może tu być żelazo, które na podpowłoce d posiada niesparowany elektron, lub neodym, który na podpowłoce f również ma niesparowany elektron. Wytwarzając pole magnetyczne, atom żelaza nie zużywa się, i nie potrzeba dodawać mu energii. Po prostu jest, podobnie jak masa.

2. Jeśli pole jest formą istnienia materii, to pole może „uciec” od masy, która go wytworzyła. I tak się dzieje np. magnetopauza Ziemi nie jest sferyczna względem Ziemi, ale wydłużona i Ziemia ją jakby „gubi”. Jeśli więc zwiększymy prędkość jakiejś cząstki elementarnej np. elektronu, to on nie musi mieć dodatnio naładowanego jądra, żeby go to jądro przyciągało i w ten sposób zatrzymywało go na określonej powłoce  atomu. Przy pewnych prędkościach elektron wytwarzając pole magnetyczne może je „zgubić” i następnie oddziaływać ze swoim polem, zakręcając swój tor i tworząc masę, np. piorun kulisty, który zachowuje się zupełnie jak zwykła kula, czy bańka mydlana.

Z niecierpliwością czekałem więc na kolejną edycję radiowej rozmowy z panem Chwedeńczukiem, mając nadzieję, że być może wreszcie zrozumiem ten problem..


Niestety, miałem rację, fizycy nie znają się na fizyce, ale są bardzo dobrzy z matematyki.
Podobno obecnie dostrzeżono ten problem w Kanadzie, gdzie w szkołach odchodzi się od formalizmu matematycznego i próbuje się nauczać fizykę w kategoriach pojęciowych.

3. Ale wróćmy do pola.
Jak wspomniałem mamy trzy formy istnienia materii: masę, energię i pole, i wszystkie one mogą przekształcać się jedna w drugą. Stąd, mówiąc o zasobach energii, to mamy jej nieprawdopodobnie dużo, choć politycy uznali, że jedyna energia to chemiczna (np. węglowodory plus tlen, hydrazyna plus fluor, etc.), ew. jądrowa (Fuuu…, jaka brudna) lub fotowoltaiczna. A tu możemy przekształcić masę (ew. pole) w energię. Musimy jednak znaleźć sposób zamiany masy w energię.

Zapytałem pewnego fizyka, czy może zrozumieć i wytłumaczyć mi, o co chodzi w doświadczeniach (poniżej)? Niestety pełna porażka. Ale wydaje mi się, że w tych doświadczeniach chodzi właśnie o nowy typ energii.

Na Marsa w dwa dni, na Księżyc w 3,6 godziny



Opublikowano: 05.02.2015
Niezwykły prototyp rosyjskiego inżyniera może być początkiem prawdziwej rewolucji porównywalnej chyba tylko z wprowadzeniem silnika parowego i silnika spalinowego. W 2009 roku Władymir Leonow opublikował wyniki testów jakie przeprowadził na silniku kwantowym, którego prototyp ma być 5 tysięcy razy bardziej efektywny silnika rakietowego.
Jak twierdzi Leonow prace nad projektem wciąż nie wyszły poza etap prototypów, jednakże w czerwcu 2014 roku udało się osiągnąć niezwykłe wyniki: ważący zaledwie 54 kilogramy silnik był w stanie zużywając 1kW energii elektrycznej wystartować z przyspieszeniem 10-12g i osiągnąć ciąg o wartości 500-700 kilogramów-siły.
Sam Leonow twierdzi, że jego odkrycie dokona prawdziwej rewolucji w świecie, jego silniki zużywają ułamek energii potrzebnej tradycyjnym silnikom odrzutowym, ponadto zwiększy się maksymalna prędkość jaką będzie on w stanie osiągnąć. W przetłumaczonym na język polski wywiadzie utrzymuje on, że statek kosmiczny z nowym napędem będzie w stanie osiągnąć prędkość 1000 km/s (przy 18 km/s „zwykłej” rakiety), co oznacza, że czas lotu na Marsa skróci się nawet do 42 godzin, podczas gdy na Księżyc będziemy w stanie dolecieć już w 3,6 godziny.
Brzmi niesamowicie? To nie wszystko, również na Ziemi loty staną się znacznie bardziej opłacalne a przy tym szybsze, nowy rodzaj samolotu będzie w stanie pokonać trasę z Moskwy do Nowego Jorku w godzinę (teraz leci ok. 10 godzin) zużywając przy tym tak znikomą ilość paliwa, że tankować będzie musiał co kilka lat.
W końcu samochody – one również się zmienią, ich żywotność niezwykle wręcz wzrośnie,osiągając 50-100 lat, do tego wyposażone w poduszkę antygrawitacyjną zaczną latać.
Fantastyka? Leonow twierdzi, że jego prototyp jest jak najbardziej prawdziwy i technologia ta leży w zasięgu ręki, twierdzi też, że ma ona stać się motorem do nowego rozwoju gospodarczego Rosji. Czy tak sie stanie?
Wyniki jego testów można obejrzeć na blogu Leonowa – Quantum Energetics.#!



Autorstwo: Victor Orwellsky
Źródło: Kod Władzy#!

Results of the tests of a quantum engine for generating thrust without the ejection of reactive mass

http://theoryofsuperunification-leonov.blogspot.ru/2011/05/results-of-tests-of-quantum-engine-for.html#!
From the book Leonov V. S. Quantum Energetics. Volume 1. Theory of Superunification. Cambridge International Science Publishing, 2010, pp. 694-689.

10.9.1. Results of the tests of a quantum engine for generating thrust without the ejection of reactive mass

Up to now, the reactive method was the only method of producing thrust in vacuum. It is based on the ejection from the nozzle of reactive mass during the combustion of fuel in the jet engine. It is considered that the gas pressure during the combustion of fuel acts on the internal walls of the jet engine and produces thrust. The thrust momentum is proportional to the speed and mass of the fuel ejected from the nozzle.

Numerous attempts have been made to produce thrust without the ejection of reactive mass. These were purely empirical attempts within the framework of the existing knowledge. Without having clear theoretical substantiation, it was impossible to create such an engine. The point is that in accordance with the third Newton’s law, when effective force is equal to the counteracting force, thrust is created with repulsion from another mass or body. The wheels of an automobile are repulsed from the road surface. In the jet engine, the thrust is created as a result the ejection of reactive mass, as if being repulsed from this mass. Air and hydraulic screws, screwing into the air and hydraulic medium, reject the mass of this medium, being repulsed from it.

But is it possible to be repulsed from vacuum? The theory of Superunification asserts this is possible by considering space vacuum as the elastic quantised medium (quantised space-time) from which it is possible to be repulsed. This is the unique weightless medium which has not analogs in nature and whose structure is described for the first time in the theory of Superunification. It is shown that the weightless quantised space-time penetrates through all ponderable bodies. In this case, all ponderable bodies are the composite and indissoluble part of the weightless quantised space-time. The mass of a body is formed as a result of the spherical deformation (bending according to Einstein) of the weightless quantised space-time by elementary particles which form part of the body. In this case the mass of the body is the component part of the elastic quantised medium, its energy cluster. Mass, as a gravitational charge, is a secondary formation in the quantised space-time.

All known methods of producing thrust are based on the external action with the repulsion from the known media. In this case all known apparatuses for the thrust generation must be treated as closed quantum-mechanical systems. In accordance with the theory of Superunification, the quantum engine is an open quantum-mechanical system when thrust is created inside the body of the operating unit (activator) of the quantum engine. To create thrust without the ejection of reactive mass it is necessary to switch over to the open quantum-mechanical systems, treating quantised space-time as an elastic quantised medium. Consequently, it is possible “to push away” from such an elastic quantised medium thus generating thrust. In this case, there are no contradictions with third Newton’s law, whose fundamentality is thoroughly checked, and is completely confirmed by the theory of Superunification. The reader should refer to the section 3.5.3. Simple quantum-mechanical effects, and also to patent [9].

The very process of creating the thrust inside the operating unit of the quantum engine is connected with Einstein’s ‘bending’ of the quantised space-time. Based on the positions of the theory of Superunification, the Einstein distortion effect of space-time looks like the real deformation of the elastic quantised medium inside the operating unit of the quantum engine [9]. This deformation produces the redistribution of the quantum density of the medium inside the body of the operating unit of the quantum engine. This leads to the appearance of gradient thrust forces inside the operating unit. Thus, for the first time gravity and inertia are controlled. This again confirms the fundamentality of Einstein’s theory that against the basis of gravity is the bending of the quantised space-time.

It is natural that the control of gravity on the global scale is not possible at the moment. The perturbing mass of the Earth is required to obtain the strength of the gravitational field of 1g (acceleration in the terrestrial gravitational field) in pure vacuum. This deformation of the outer space free from the external source is is associated with colossal power consumption.

But here the deformation of the quantised space-time in the local region inside the operating unit (activator) of the quantum engine already corresponds to energy which is spent by the body on its acceleration. In this case the classical law of energy conservation. Deformation of vacuum takes place in the body of the operating unit of the quantum engine which actively interacts with the vacuum medium which penetrates the body. The internal thrust force appears inside the body of the operating unit. This is not external repulsion as in the jet engine, it is internal repulsion. Therefore, without having new knowledge, it was not possible in the pas to analytically predict such processes and effects.

But the theory of Superunification goes further and differs from the classical theory by the fact that it is the very strongly developed quantum theory which operates with the already superstrong electromagnetic interaction (SEI) as the basic, previously unknown energy source in the universe. For comparison, the classical theory forbids motion without the ejection of reactive mass, whilst the theory of Superunification permits this motion. It is gratifying that during motion with acceleration regimes form inside the quantised space-time in which deceleration is observed during energy regeneration. With recuperation the spent energy returns and can be used for the second time. Such regimes are used in the hybrid circuits of automobiles with electric transmission. The kinetic energy of a moving automobile with its braking is restored and returns to the energy accumulator – the storage battery. With the acceleration of the automobile the stored energy is used for the second time. In this case, the fuel consumption in the regimes of frequent acceleration and braking is sharply reduced. Inertia possesses a remarkable property - capability for regeneration.

Inertia regimes with regeneration are used actively in the quantum engine. The capability of the quantum engines for energy regeneration during thrust ensures the most economical power cycles of the quantum engine. It is necessary to compensate the energy losses due to friction in the mechanisms of the engine and ohmic losses in the electrical wires and the windings of the activators. In comparison with the traditional internal combustion engine (ICE) and the jet engine, the efficiency of the quantum engine for the generation of thrust can exceed that of the traditional engines 20 or more times. Let us compare the regimes of motion of an expedition to Mars along the ballistic trajectory as far as the inertia and the trajectories of motion in the regime of acceleration - braking with regeneration are concerned. In both cases, the path integral which determines power consumption for motion, excluding losses, is equal to zero. However, in the case of motion the acceleration-braking regime, using a quantum engine, we repeatedly gain in the duration of the expedition, completely compensating weightlessness [9]. In this case, the quantum engine works in the regime of constant conversion and energy exchange of superstrong electromagnetic interaction (SEI).

It would seem that the patent [9] describes in a simple manner the construction of the operating units (activators) of the quantum engine and the principle of its operation. But this is done only theoretically. The patent does not stipulated the modes of powering the operating units and the materials from which they are made. Even the author of this development had to face serious problems in creating the quantum engine and determining the thrust regime during operation of the engine. Two years of intense work were required for this. It was encouraging that immediately it was possible to generate a small thrust of 0.1 N, and this thrust was then further increased.

In two years (2007-2009) of experimental work it was possible to increase the thrust from 0.1 N to 500 N with the mass of apparatus being 50 kg together with the chassis. The diameter of the apparatus of was 1.5 m, the height 1.05 m together with the chassis (photo). It can be concluded that the earth’s gravity was overcome with the aid of the quantum engine. Outwardly the apparatus resembles a small flying saucer (or saucepan), but this does not mean that the apparatus must have the form of a ‘plate’. It can be any form. Unusual even for the author was to observe the motion of the apparatus which has no screws, jet nozzle and drive for the wheels. High stability is typical of the work of the quantum engine. The effect of generating thrust without the ejection of reactive mass during the operation of the quantum engine did not disappear even after 6 months in repeated tests. This fundamental effect is always well reproduced. An apparatus with the thrust of 5000 N weighing 100 kg is being prepared for tests. If everything goes without problems, then its flights will be demonstrated at the Moscow Aerospace Salon (MAKS) at Zhukovskiy in the Moscow region. The results of tests and design features of the quantum engine, the procedure for calculation of operating units for the given thrust and the operating modes, will be examined in the second volume of Quantum Energetics.

In principle, there are no special limitations on the thrust of quantum engines. A procedure has been developed for calculation of the design parameters of the quantum engine for any thrusts, including 100 tons (1000 N), 1000 tons (10000 N) and more. High efficiency is the distinctive special feature of the quantum engines since the quantum engines do not use the uneconomical thermodynamic cycles. They use exchange cycles inside the energy-consuming quantised space-time. The construction of interplanetary spacecraft of the new generation with the complete compensation for weightlessness becomes reality. The organization of an international expedition to Mars with the participation of the European Union, USA and Russia and other countries will become possible.

It should be noted that the quantum engine is a relatively complex construction with the complex electronic control system. It is an expensive apparatus and its repeated construction can be ensured only by powerful organizations with the participation of specialists in the region of the theory of Superunification. However, no specialists are being trained in this area at the moment. It is hoped that when this book is published, its content will be accepted the university courses of physics and power engineering, giving new knowledge to future specialists.

On the other hand, the efficiency of the quantum engine is the thorough experimental verification of the theory of Superunification which predicted similar effects and they have been confirmed experimentally. Most importantly, the efficiency of the quantum engine proves that the vacuum has a structure in the form of quantised space-time with which it is possible actively to interact. Prior to starting the series production of quantum engines, it would be desirable for independent laboratories to study of the processes of the interaction of the simplest operating units with the quantised space-time, investigating its elastic properties. This is new knowledge which will have to be acquired. A simple and inexpensive instrument, which can be repeated in any university laboratory, has be constructed and is proposed for repetition below, or it can be ordered from us.

9. Leonov V.S. Russian Federation patent No. 2185526. A method of generation of thrust in vacuum and a field engine for a spaceship (variants), Bull. 20, 2002.

Video: The tests 2009 of a quantum pulsed engine for generating thrust without the ejection of reactive mass.



Wkrótce możemy wysłać satelity CubeSat na ISS dzięki napędowi EM Drive


John Moll, wt., 2015-11-10 22:50
Na dzień dzisiejszy wiemy, że relatywistyczny silnik elektromagnetyczny EM Drive działa... i to właściwie tyle. Wielu naukowców wciąż podchodzi sceptycznie do tej rewolucyjnej technologii. Jednak skoro silnik ten działa, co zostało już kilkakrotnie potwierdzone, może powinniśmy go wreszcie jakoś wykorzystać?

Jak dotąd każde testy silnika EM Drive wykazały, że produkuje on ciąg dzięki falom elektromagnetycznym. Ostatnio Paul March z NASA przeprowadził kolejne badania nad tą technologią, o czym powiadomił na forum nasaspaceflight.com. Po wyeliminowaniu wszystkich czynników zewnętrznych, takich jak oddziaływanie cieplne czy magnetyczne okazało się, że EM Drive wciąż działa i generował około 100 mikroniutonów ciągu przy mocy 80 watów.

W tym momencie kluczowe wydawałoby się wyjaśnienie w jaki sposób działa ten silnik, czego nie udało się dokonać od kilkunastu lat. Jednak zamiast tego, Paul March uważa że warto najwyraźniej pominąć ten proces i wykorzystać EM Drive do wysienienia CubeSat, miniaturowej satelity, na Międzynarodową Stację Kosmiczną.

Gdyby taki eksperyment się powiódł, kolejnym celem byłoby wyniesienie aparatury w kosmos. Jeśli wszystko poszłoby zgodnie z planem, podróże międzygwiezdne stałyby się rzeczywistością a ludzkość nie potrzebowałaby do tego żadnego paliwa. Jest to oczywiście bardzo optymistyczna wizja, ale musimy poczekać na to co przyniesie nam czas i kolejne badania.


Niezależny badacz potwierdził działanie napędu EM Drive


John Moll, śr., 2015-07-29 17:00
Relatywistyczny napęd elektromagnetyczny, czyli tzw. EM Drive, wywołuje od wielu lat niemałe zamieszanie. Jest to technologia, która przynajmniej według znanych nam praw fizyki nie powinna działać. Jednak uczeni badający ten napęd mówią o uzyskiwaniu ciągu, którego nie są w stanie w żaden sposób wyjaśnić.
Koncepcja napędu EM Drive znana jest już od 2001 roku. Silnik miałby działać dzięki falom elektromagnetycznym i nie wymagałby w zasadzie żadnego paliwa. Różne zespoły naukowe prowadziły już swoje badania nad tym napędem - ostatnio inżynier z NASA Paul March dokonał tego w próżni i ku jego zaskoczeniu również udało się uzyskać ciąg.


Źródło: NASA
Najnowsze eksperymenty zostały przeprowadzone przez profesora Martina Tajmara z Uniwersytetu Technicznego w Dreźnie. Fizyk powiadomił niedawno że jego silnik EM Drive również uzyskał ciąg ale niestety nie potrafi wyjaśnić jego działania. Jak dotąd nikt nie był w stanie tego dokonać, dlatego środowisko naukowe podchodzi do tego tematu bardzo sceptycznie.

Prace Tajmara szybko spotkały się z reakcją wielu ekspertów, którzy wskazują na prawdopodobne błędy jakie mogły wystąpić podczas eksperymentu. Działanie napędu EM Drive zostało zatem poddane kolejnej analizie ale tak naprawdę to wciąż stoimy w miejscu i nadal nie wiemy skąd bierze się ciąg.
  
Źródła: