czwartek, 9 czerwca 2011

Narodowa budowa na Euro 2012 jak z płatka

Sygnały Dnia Polskiego Radia, 2011-06-09 godz. 7:15

Krzysztof Grzesiowski rozmawiał w Sygnałach Dnia Polskiego Radia z Jerzym Polaczkiem, byłym ministrem transportu, członkiem PIS.

Fragmenty

K.G.: ... Czy w naszym pięknym Kraju nie da się niczego zbudować na czas, zwłaszcza czegoś, co jest bardzo ważne?

Dlaczego tak się dzieje? Nie można zbudować na czas autostrady, nie można zbudować na czas stadionu. A niby wszystko odbywa się zgodnie z prawem. Przetargi są robione właściwie, są wykonawcy, są podwykonawcy i się okazuje w pewnym momencie, że o…

J.P.: Na pewno jest to kwestia, która ma ścisły związek z… można powiedzieć, z pewnymi mechanizmami…

K.G.: O to chciałem spytać…

J.P.: …które są traktowane jako praktyka, gdzie w innych krajach jest to wyjątek od reguły, czyli w innych krajach udaje się w sposób pełny i.. można powiedzieć.. rzetelny, wyegzekwować to, co zamawiający oczekuje i co powinien otrzymać, a w naszym kraju jest to wielokrotnie przedmiot nieustających kłopotów, no i w sytuacji takiej, w której co kilka tygodni mamy na przykład na Stadionie Narodowym premiera rządu. No, jest to sytuacja osobliwa…

Jerzy Polaczek zwrócił uwagę, że Prawo i Sprawiedliwość złożyło wniosek do prokuratury o sprawdzenie, kto zawinił przy podpisaniu kontraktu z chińskim inwestorem. Dziś Chińczycy i Stadion, wczoraj Kuwejt i Stocznia ..

Ja pamiętam w okresie schyłkowym PRL-u, premier Piotr Jaroszewicz osobiście ingerował w rozdział papieru toaletowego. Jak wiadomo, skończyło się to tak, jak wiemy, upadkiem PRL-u.

Czy można oczekiwać od przedstawiciela PiS, żeby potrafił odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak się dzieje, skoro PiS złożyło wniosek do prokuratury z takim zapytaniem? To jest po prostu żałosne.

Oczywiście ani PiS, ani PO nie odpowiedzą na pytanie, dlaczego tak się dzieje, bo obie te partie są częścią układu, systemu panującego w Polsce. A pytanie jest o wiele głębsze, tylko adresat jest niewłaściwy. No, bo jak można krytykować system, w którym tak wygodnie się czują wszyscy obecni parlamentarzyści. A przecież chodzi o sprawę tak prostą, a zarazem fundamentalną, jak odpowiedzialność. Trzeba zacząć od siebie, tzn. od posłów, którzy przy obecnej ordynacji wyborczej nie są odpowiedzialni przed wyborcami, a jedynie przed partią. Dlatego są przeciwni zmianie ordynacji wyborczej na jednomandatowe okręgi wyborcze, która wprowadza odpowiedzialność posła przed elektoratem. Stąd obecnie mamy Rzeczpospolitą Mafijną, gdzie nie istnieje dobro wspólne państwa/narodu, a jedynie dobro mafii (partii, korporacji np. prawniczej, architektów, lekarzy, farmaceutów, profesorów, etc., gangu narkotykowego, etc.). W tej sytuacji dużo lepszym rozmówcą byłby ktoś, spoza obecnego parlamentu, np. z witryny www.jow.pl i tę uwagę adresuję do redaktora Krzysztofa Grzesiowskiego.