Co raz więcej ludzi
przekonuje się, że system ustanowiony przez Balcerowicza ściągania
haraczu na ZUS, w wysokości 1000 zł, po prostu nie działa, bo
działać nie może i to z wielu powodów.
- Po pierwsze ekonomiczne pojęcia „ekwiwalencji” i „zdolności płatniczej” były nieznane Balcerowiczowi, „reformatorowi” w rządzie Buzka i są nadal nieznane premierom i ministrom finansów w kolejnych rządach.
- Po drugie, z chwilą gwarancji budżetu państwa dla ZUSu, instytucja ZUSu stała się fikcją, gdyż przestała podlegać prawom rynku i stała się instytucją opiekuńczą.
- Po trzecie, totalitarne myślenie typu „ja im śrubę dokręcę i co mi zrobią”, typowe myślenie z czasów Komuny, nie działa ze względu na fakt, że wszyscy obywatele Rzeczpospolitej posiadają paszporty w swoich szufladach a nie na Kruczej – czego Balcerowicz nie zauważył. W związku z tym ludzie zaczęli głosować nogami, co oczywiście zubaża budżet państwa, gdyż emigrują ludzie w sile wieku i płacą podatki w innych państwach, zamiast w Polsce. Ekonomiczna deportacja trzech milionów ludzi z kraju winna być osądzona i winni ukarani.
- W ten sposób 3 miliony ludzi wyemigrowało, a część zlikwidowała działalność gospodarczą i zniknęły biznesy typu smażalnia placków kartoflanych.
- Skutki emigracji należy rozpatrywać nie tylko wyłącznie w kategoriach ekonomicznych, ale również społecznych, gdyż na masową skalę zaczęły się pojawiać eurosieroty. Oczywiście skutki tego można wyliczyć w kategoriach ekonomicznych, niemniej jednak choroba sieroca upośledziła życie około 100 tysięcy młodych osób.
Szokujący raport:
emigranci porzucają swoje
dziecihttp://www.polskatimes.pl/artykul/25996,szokujacy-raport-emigranci-porzucaja-swoje-dzieci,id,t.html#!
Eurosieroty liczymy w tysiącach
Eurosieroty liczymy w tysiącach
- W twierdzy Balcerowicza pojawiły się wszakże dziury, a mianowicie ludzie zaczęli zawieszać i odwieszać na jeden dzień działalność gospodarczą. W ten sposób składka na ZUS zamiast ok. 1000 zł w tej sytuacji wynosi jedną trzydziestą tej składki, a więc ok. 33 zł. Podobnie jest w oskładkowaniu umów „śmieciowych”. Co to znaczy w wymiarze budżetu państwa?
- Otóż zamiast rzeki pieniędzy płynącej do ZUSu zaczął płynąć strumyczek dużo mniejszy niż założono, a to ze względu na emigrację i wspomniane zabiegi racjonalizujące działalność gospodarczą.
- Straty budżetu sięgają głębiej. Otóż zamiast skierować uwagę na innowacje produkcyjne przedsiębiorcy kierują swoją uwagę na zawieszanie/odwieszanie działalności gospodarczej, terminy etc. innowacje pozwalające przeżyć radosne reformy kolejnych rządów usiłujących ulepszyć totalitarkę Balcerowicza.
- Czy ktoś wyliczył ile kosztuje w skali państwa pojechanie do Urzędu Dzielnicowego, WUSu i ZUSu, stanie w kolejce, żeby zawiesić i odwiesić działalność? Dla porównania podam, że pewna firma wyliczyła, że tylko stanie w korkach w Polsce kosztuje w skali państwa około 0,2% PKB. Przypomnę, że nakłady w Polsce na naukę wynoszą 0,4% PKB (przy okazji w USA i RFN nakłady na naukę wynoszą ok. 3,5% PKB, więc o jakiej innowacyjności można mówić w Polsce?). Tak więc ile w Polsce kosztuje zawieszanie/odwieszanie działalności i inne tricki z ZUSem po reformie Morawieckiego? Założę się, że koszt ten sięga dużo więcej niż 0,2 PKB!!!
W prasie zaczęły się
pojawiać nieśmiałe artykuły krytykujące reformę Balcerowicza.
Oto niektóre artykuły:
Gigantyczna dziura w emeryturach
ZUS tonie w długach i ciągnie w dół budżet
Niemniej jednak
rozwiązanie jest bardzo proste: zlikwidować fikcję ZUSu, i
zlikwidować również składkę na ZUS. Podwyższyć odpowiednio
podatek PIT, a zdolność płatniczą danej osoby zabezpieczyć przy
pomocy odpowiedniego progu wolnego od podatku. Spowoduje to
natychmiastowe ukrócenie biurokracji, a także spowoduje rozwój
przedsiębiorczości. Dodatkowo, wzorem USA, jako forma walki z
bezrobociem i stymulacji gospodarki innowacyjnej można wprowadzić
granty dla realizacji dowolnego pomysłu innowacyjnego (taki
start-up), dla wszystkich obywateli, a nie jak to jest obecnie
tylko dla pracowników instytutów.
Wreszcie
w gazecie prawnej niedawno ukazał się artykuł pokazujący, jak to
działa w innych państwach. Warto tu zauważyć, że system szwedzki
uwzględnia zdolność płatniczą podatnika płacącego składkę
emerytalną.
Taka jest prawda-niestety
OdpowiedzUsuńBoQuś Wardak