niedziela, 24 stycznia 2016

Rak Trzustki - test i terapia Kelly'ego

15-letni chłopak opracował tani test umożliwiający diagnozę raka trzustki


Bierzesz pasek papieru testowego wsadzasz go do krwi lub moczu i w ciągu 5 minut masz diagnozę raka trzustki. Całość kosztuje ok. 1,20 zł. 
Trzy lata temu 15 letni chłopak opracował właśnie tani test umożliwiający wykrycie raka trzustki.
Jak można się spodziewać wczesne wykrycie tego raka może uratować życie milionom ludzi na świecie, raka, który zabija 19 spośród 20 pacjentów w ciągu 5 lat.

Jak to działa


W pracy nad opracowaniem testu na raka trzustki Jack Andraka zmieszał ludzkie przeciwciała specyficzne do mezoteliny z przewodzącymi prąd węglowymi nanotubami, rurek składających się z pojedynczej warstwy atomów węgla. Mieszaniną tą pokrył paski zwykłej bibuły filtracyjnej, czyniąc je przewodzącymi prąd. Wielkość warstwy mieszaniny nanotub z przeciwciałami kontrolował przy pomocy elektronowego mikroskopu skaningowego.
Następnie zastosował płyn z hodowli komórkowych produkujących mezotelinę jako źródło mezoteliny, w celu kalibracji pasków.
Im więcej w płynie jest mezoteliny, tym więcej jej wiąże się do pasków pokrytych przeciwciałami na nanotubach, co prowadzi do większego odsunięcia się nanotub jedna od drugiej, zmniejszając przewodnictwo prądu, a to stanowi podstawę ilościowego mierzenia ilości mezoteliny.

Pasek testu Andraka kosztuje $ 3,00 a na jednym pasku można wykonać 10 testów, co zabiera 5 minut każdy. Uważa się, że test ten jest 168 razy szybszy, 26 667 razy tańszy i 400 razy bardziej czuły niż testy obecnie stosowane.

Ten prosty test może być używany do wykrycie innych nowotworów takich jak rak jajnika, płuca, a także może być łatwo zadaptowany do detekcji innych biomarkerów innych chorób spowodowanych np. przez gruźlicę, HIV, Escherichia coli, Salmonella typhi, etc.

Opracowaniem takiego testu Jack Andraka from Crownsville, Maryland, zainteresował się po śmierci przyjaciela rodziny, który zmarł właśnie na raka trzustki, który zabija 19 na 20 pacjentów w ciągu 5 lat, a powodem jest fakt zbyt późnej diagnozy tego raka.

Ale nie wszystko poszło tak po maśle. 197 badaczy, których prosił Jack Andraka o pomoc, po prostu go odrzuciło. Wreszcie Dr Anirban Maitra, profesor patologii i onkologii na Uniwersytecie John Hopkinsa, zgodził się dać mu miejsce w laboratorium i zaopiekował się jako mentor, aby mu pomóc w procesie opracowania testu.

W kontekście raka trzustki warto tu przypomnieć historię Williama Kelly'ego.

William Donald Kelly, DDS, MS
Ralph W. Moss

30 stycznia 2005 roku w wieku 79 lat odszedł William Donald Kelley, DDS, MS, jeden z najbardziej znaczących osobistości w historii alternatywnej terapii raka. Przyczyną jego śmierci była zastoinowa niewydolność serca. Począwszy od 1960 roku dłuższy czas cierpiał na problemy z sercem w tym na poważne zaburzenia jego rytmu.
Dr. Kelly urodził się 1 listopada 1925 roku na 80 akrowej „zapyziałej farmie” w Winfield, Kansas. Jego ojciec umarł w młodości na atak serca i w czasie Wielkiej Depresji, jego matka sama wychowywała jego trzech synów. Wszyscy trzej ukończyli studia wyższe, gdzie otrzymali odpowiednie dyplomy magisterskie i stali się profesjonalistami pełnymi sukcesów.

William Kelly był dzieckiem niezwykłym. Pewnego razu powiedział mi, że w wieku trzech lat miał wizję Jezusa, który podszedł do niego, kiedy bawił się w piaskownicy. Wziął go na ręce i poinstruował go, żeby został medycznym misjonarzem.
Potem Kelly przeprowadził się do Teksasu i studiował na Uniwersytecie Baylora.
Pod wpływem jego ojczyma został pełnym sukcesu ortodontą, pracując po 12-14 godzin dziennie wstawiając specjalne aparaty ortodontyczne na zęby dzieci w Grapvine, Teksas. Wraz ze swoją pierwszą żoną zaadoptowali czworo dzieci i prowadzili typowe podmiejskie życie lat 50-tych ubiegłego wieku. Kiedy miał chwilę wolnego czasu Kelly zajmował się odnawianiem antycznych samochodów, a cokolwiek robił, zawsze robił to z poświęceniem i jako pracoholik praktycznie żył na batonikach czekoladowych i innym tzw. jedzeniu śmieciowym.
Około 1960 roku zaczął podupadać na zdrowiu. Pierwszą rzeczą jaką zauważył było pogarszający się wzrok. Zaczął również cierpieć z powodu skurczów mięśniowych i poważnych bóli w piersiach, aż wreszcie wpadł w poważną depresję psychiczną. Kulminacja przyszła w 1964 roku, kiedy zaczął cierpieć na wzdęcia i rozstrzeń żołądka, w końcu trafił do szpitala. Seria prześwietleń wykazała symptomy zaawansowanego raka trzustki, wraz z ogniskami w płucach, biodrze i wątrobie. Chirurg odmówił operacji stwierdzając, że ma jedynie cztery do ośmiu tygodni życia. Lekarze byli tak pewni diagnozy, że nawet nie pofatygowali się, aby zrobić biopsję raka; zaniechanie to później stało się przyczyną zarzucania Kelly’emu oszustwa.

Kelly gotowy był się poddać, ale jego matka, bez wątpienia zaprawiona w pionierskim życiu, przyjechała z Kansas, aby uratować go. Najpierw wyrzuciła całe jego dotychczasowe pożywienie, batoniki i inne badziewie, a nawet mięso i poinstruowała go, aby zaczął jeść jedynie świeże i surowe owoce, warzywa, orzechy, zboża i inne ziarna. Po kilku miesiącach takiego reżimu Kelly zaczął się czuć lepiej. Nawet był zdolny wrócić do pracy. W sklepie ze zdrową żywnością znalazł pracę Maxa Gersona, pioniera dietetyki, który napisał książkę pod tytułem „Terapia raka: Pięćdziesiąt przypadków przemawiających za podobnym programem”.

Niemniej jednak po sześciu, może siedmiu miesiącach, stan zdrowia Kelly’ego przestał się poprawiać i rozwinęły się poważne problemy trawienne, prawdopodobnie spowodowane zaawansowanym stanem raka. Z tego powodu Kelly zaczął brać enzymy trzustki, na początku, aby poprawić trawienie posiłków. Później jednak zwiększył dozę do 50 kapsułek dziennie. Wtedy odkrył pracę Johna Beard’sa, DSc, Szkockiego embriologa, który już na początku 20-go wieku postulował, że enzymy trzustki były naturalną kontrolą raka. Również spotkał się z pracą Dr. Edward Howell, autora „Enzyme Nutrition”, jeden z pierwszych apostołów diety złożonej z surowej żywności pochodzenia roślinnego. W tym czasie Kelly wyzdrowiał ze swojej własnej choroby i zaczął leczyć ponad 30 tysięcy pacjentów.

Początkowo Kelly odkrył, że wprawdzie wiele ludzi czuje się dobrze na tej diecie, to jednak inni nie zupełnie. Jego druga żona, Susie, była jedną z tych innych. Okazało się, że ażeby mogła kontrolować jej poważną alergię, do diety musiała włączyć na pół surowe czerwone mięso. W ten sposób powstała jego koncepcja Typów Metabolicznych, w której różni ludzie, ze względu na ich genetyczne dziedzictwo, a także czynniki środowiskowe mieli różne wymagania dietetyczne począwszy od wegetariańskich do mięsożernych, posiłków surowych i/lub gotowanych. W tej swojej idei odnośnie mięsa, Kelly był pod wpływem pracy Vilhjamur Steffanson, wykształconego w Harvardzie podróżnika, który między innymi wykazał, że Eskimosi nie chorują na raka, będąc właśnie na tłustej diecie czerwonego mięsa. 

Pewna odpowiedź na raka

Kelly był autorem kilku książek, w tym książki samopomocowej, „Pewna Odpowiedź na Raka”, po raz pierwszy opublikowanej w 1927 roku i w uaktualnionej edycji, „Rak: Wyleczyć Niewyleczalne bez Chirurga, Chemoterapii lub Radioterapii” (2001). Jego testami na raka były Test Enzymów Kelly’ego i Kelly’ego Indeks Zezłośliwienia. W 1970 roku Kelly był skazany za uprawianie medycyny bez licencji i w 1976 roku sąd zawiesił jego licencję dentysty na 5 lat. Przez krótki czas w późnych latach siedemdziesiątych pracował w klinice na południe od Tijuana.

Najwyższą sławę Dr. Kelly osiągnął w 1980 roku, kiedy leczył popularnego aktora filmowego Setive McQueen, który miał zaawansowaną mesothelioma’ę, formę raka piersi i odbytu, ogólnie spowodowaną ekspozycją na azbest. W 1980 roku, po zabiegu operacyjnym McQueen umarł. Kelly później twierdził, że McQueen był w zasadzie wyleczony, ale wtedy został zamordowany, ponieważ gdyby żył, to spowodowałoby to ujawnienie skrywanej prawdy na temat raka. Niemniej jednak w umysłach ludzi ta porażka spowodowała duży uszczerbek dla całego dorobku Kelly’ego głoszącego sukces w walce z rakiem.
W roku 1970 Kelly był rozsądny w swoich stwierdzeniach na temat medycznych ortodoksów i chociaż on doceniał trudności w zmianie stylu życia Amerykanów, to poszukiwał właściwych, a zarazem uczciwych metod ewaluacji jego metody. W miarę upływu czasu jednak, coraz bardziej wątpił, czy to kiedykolwiek nastąpi.

Pomału stawał się również paranoikiem. W 1980 roku przeprowadził się na wieś w stanie Waszyngton. Jego małżeństwo z Susie rozpadło się, stracił kontrolę nad jego, w swoim czasie dobrze prosperującą organizacją, również jego zdrowie psychiczne i fizyczne zaczęło podupadać. Pod koniec lat 1980, przeprowadził się na wieś w stanie Pensylwania, wraz z jego ówczesną towarzyszką, kardiologiem o nazwisku Carol Morrison, którą jak twierdził, wyleczył z raka piersi. W tym czasie odwiedziłem ich dwa razy w małym miasteczku Saxonburg, na północ od Pittsburgha. W swoim czasie pełen sukcesów ortodonta z certyfikowanym specjalistą od chorób serca, dziś żył wraz z Carol w wynajmowanym małym domku parterowym na Water Street. Żyli z comiesięcznego zasiłku dla Dr. Kelly.

Kelly był swoim cieniem z poprzednich lat. Chociaż wciąż robił codzienne wlewy kofeinowe, nawrócił się na picie ogromnych butelek Coke, której przypisywał właściwości zdrowotne. W tym czasie zarówno on, jak i Dr. Morrison wydawali się jedynie powierzchownie zainteresowani medycyną. Zbyt byli zajęci całodobowym wykorzystywaniem ich drukarki wymyślając rasistowskie i antysemickie traktaty! Patrząc na Kelly’ego, trudno było powiązać go, będącego wtedy właściwie wrakiem człowieka , z człowiekiem z wibrującą indywidualnością wcześniejszych dekad.

Wejście Dr Gonzaleza

To było w czasie, kiedy właśnie Nicholas J. Gonzalez, MD, niedawny absolwent Wydziału Medycyny Uniwersytetu Cornell, po raz pierwszy odniósł sławę w Nowym Yorku jako lekarz uprawiający metody Dr Kelly’ego. Gonzalez zawsze był skrupulatny w oddawaniu honoru Kelley’emu jako jego nauczycielowi w jego pracy. Pomimo to Kelly, którego spotkałem w roku 1990 kipiał z oburzenia na świat, a w szczególności na tych, którzy starali się mu pomóc, włączając w to Dr Gonzaleza. Wkrótce potem Kelly nawet pozwał Gonzaleza do sądu w obelżywym i nieprzyjemnym procesie. Pozew został oddalony przez sędziego, który przy okazji wypowiedział pewne, mało delikatne słowa na temat tej sprawy. Po śmierci Morrison, Kelly przeprowadził się z powrotem na farmę swojej matki w Kansas, gdzie jego „dziwna i pełna wydarzeń historia” rozpoczęła się blisko 80 lat temu.

Poproszony o podsumowanie osiągnięć Kelly’ego, Dr Gonzalez napisał co następuje:

„Przez lata, cokolwiek mogłoby być wypowiedziane na temat kogokolwiek, złego, dobrego lub obojętnego, zostało powiedziane na temat Willama Donalda Kelly’ego.
Bez względu na to, w jakim stopniu mogłyby być te twierdzenia prawdziwe lub fałszywe, chciałbym, aby Kelly został zapamiętany, jako ten, którym rzeczywiście był, niezwykłym, wybitnym człowiekiem, który poświęcił całe swoje osobiste szczęście dla rzeczy, w które rzeczywiście wierzył, że są prawdą. Podobnie, jak wielu innych znakomitych ludzi, on nigdzie nie pasował i przez większość swojego dorosłego życia, gdziekolwiek poszedł i cokolwiek robił, stwarzał kontrowersje, kreował pochlebców, ale również chętnych do karcenia go, lub pouczania.

„Oczywiste jest, że świat potraktował go źle i nazbyt często, w jego późniejszych latach odpowiadał on tym samym. Posiadał wiele, zarówno stron słabych, jak i mocnych, ale także niezwykłych, i żył jako ekscentryk, zawsze na krawędzi; w pewnym momencie we wczesnych latach dziewięćdziesiątych, słyszałem, że w poszukiwaniu jedzenia grzebał w śmietniku. Pomimo to, staram się zawsze przypominać i zawsze pozostaję skoncentrowany na jego unikalnej zdolności widzenia prawdy, której nikt inny nie potrafił zobaczyć, i co więcej, potrafił pozostać wiernym temu bez względu na koszty.

„Od dnia, pierwszego z nim spotkania w biurze chiropraktyka w Queen, w lipcu 1981 roku, po moim drugim roku szkoły medycznej, jego jedynym celem, jedynym życzeniem było, aby jego praca była właściwie oceniona i sprawdzona i jeśli jego idee będą potwierdzone jako wartościowe, mógłby być zintegrowane z głównym strumieniem ortodoksyjnej medycyny. Dla mnie, bez względu na to cokolwiek stało się w naszych wzajemnych relacjach, i cokolwiek on powiedział na mój temat w ostatnich latach, zawsze to pozostanie honorowym zadaniem, którego podjąłem się na poważnie i do dziś nad tym pracuję.

„W mojej ocenie, Kelly, w swoim naukowym myśleniu, wyprzedził lata świetlne całą resztę nas, zarówno medyków ortodoksów, jak i alternatywnych. Dlatego zasługuje on na nasz szacunek, za swoje osiągnięcia, swoje próby badawcze, poważne cierpienia, a także zasługuje na nasze wybaczenie jego słabości. Wierzę, że pewnego dnia, jego idee na temat natury raka i chorób ludzkich, staną się fundamentem nowej medycyny, a nie ledwie marginalnie zauważane, i świat będzie pamiętał go w przyszłości z należytym szacunkiem. Obecnie, pamiętajmy o nim z życzliwością i z szacunkiem dla tego, czego dokonał i co próbował jeszcze zrobić.”

Ralph W. Moss, PhD




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz