To jest całkiem świeża wiadomość. 17 lutego 2013 roku w Krakowie sprofanowano pomnik sanitariuszki Danuty Siedzikówny pseudonim Inka lat 17, zamordowanej przez UB zaraz po wojnie. Człowiek, który wydał na nią wyrok, jej oprawca, chroniony przez III RP, zmarł w 2011 roku w dobrobycie, z emeryturą 10 tys. zł (ponad 3 tys. dolarów amerykańskich).
Przypomnę, rotmistrz Pilecki w czasie okupacji niemieckiej dobrowolnie wszedł do niemieckiego obozu śmierci w Oświęcimiu, żeby dać świadectwo co się tam dzieje.
Kim była Inka? Wiecie? Pewnie nie. Ja też nie wiedziałem, ale znalazłem film na jej temat. Poniżej link do tego filmu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz