poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Wojna o GMO?

Długo nie mogłem uwierzyć, że zakaz GMO w krajach takich jak Francja, czy Niemcy, ma coś wspólnego z nauką. Oczywiście nie ma. Wreszcie zrozumiałem, o co chodzi w tej batalii o GMO i dlaczego np. Niemcy, czy Francja zabroniły GMO na swoich terenach. Wyjaśnienie to jest w poniższych filmach, które mi przysłała znajoma. Otóż problem nie jest w GMO, ale w ustawie patentowej. Ja to już dawno pisałem o tym, że uchwalenie w Polsce obowiązującej obecnie ustawy patentowej nadaje się do Trybunału Stanu, jako że wg mnie jest to jawna zdrada stanu. Zostało to jakby wymuszone na polskich posłach-"termitach" przez UE już w umowie stowarzyszeniowej. Argentyna nie ugięła się przed naciskami, aby zmienić prawo patentowe i tak samo powinno być w Polsce. A teraz poszczególne kraje płaczą i zakazują GMO, co w końcu jest bez sensu. Zakaz GMO, jak to ktoś ładnie określił jest podobne do tego że każdy Polak to złodziej i w związku z tym np. Belgia wprowadza zakaz Polaków na terenie Belgii. Firmy takie jak Monsanto czy Fox, chcą zbić fortunę na osiągnięciach nauki, które są dziedzictwem ludzkości. Jest to typowe zachowanie mafii, czyli skok na dobro wspólne. Podobnie zresztą zachowują się firmy farmaceutyczne. W swoim czasie chciano opatentować wiedzę starożytnych Inków z Chile (!!!). W Polsce zresztą Niemcy, którzy wprowadzili zakaz GMO na swoim terenie, chcą zbić kasę na polskich ziołach i wprowadzić zakaz niekontrolowanej ich uprawy w Polsce. Ja pamiętam podpisywałem petycje oponujące takim praktykom. Jednak uważam, że problem nie jest w Monsanto, GMO, czy Niemcach. Problem jest w Polsce, a w szczególności w proporcjonalnej ordynacji wyborczej likwidującej dobro wspólne i stwarzającej warunki do powstania Rzeczpospolitej Mafijnej. Te ostatnie jęki Tuska, czy poprzednio Kaczyńskiego obiecujące "otworzenie" wielu korporacji, jak np. adwokatów, notariuszy, taksówkarzy, etc. skończą się tak samo jak za Kaczyńskiego, czyli upadkiem rządu. Wszak żadna mafia dobrowolnie nie odda władzy. Również mafia Tuska. Wracając do GMO, to przypomnę tylko temat ewaluacji biocydów przez Europę (post z 16 lutego 2009 r.) i jak oni wszyscy wpadli w panikę, kiedy ja im udowodniłem, że te wszystkie ewaluowane biocydy są rakotwórcze. Nie znam zakończenia tej ewaluacji, ale twierdzę, że poprzez jakieś "drobne wziątki", tu i ówdzie, ewaluacja została pozytywnie zaakceptowana, a takich rozmaitych "wichrzycieli" usunęli, tak samo, jak tych przy okazji sporu z Monsanto. Podobnie jest ze światowymi bankami, ACTA, etc. Jakie jest więc rozwiązanie? Schody, jak zawsze, zamiata się od góry, a więc należy zmienić ordynację i wprowadzić jednomandatowe okręgi wyborcze (JOW). Nie twierdzę, że to czarodziejska różczka i od tego momentu wszystko będzie dobrze, ale na pewno będzie to światełko w tunelu.

http://www.youtube.com/watch?v=2IiZ4cqY7x0

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz