wtorek, 28 lutego 2012

Bagno Debły Luty 2012

Niedziela, 2012-02-26. Rano zachmurzenie było duże. Wkrótce sypnęło śniegiem. Jeszcze podczas jazdy autobusem padało dość intensywnie. Ale ja ma tam taki układ "U Góry" i kiedy ja idę na wycieczkę, to oni tam na "Górze" biorą sie za miotły i zamiatają chmury. Tak też się stało i tym razem i kiedy wysiedliśmy z autobusu już nie padało. Wkrótce wyszło słońce i pogoda była piękna. Doszliśmy do bagna Debły i tu w znanym od lat miejscu na żółtym szlaku koło mostku powstał problem z przeprawą przez topiel. Dzięki jednak wczesnej porze większość bali była jeszcze zamarznięta i się nie ruszała, co umożliwiło nam bezpieczne przejście (trasę przez bagno zaznaczyłem na zdjęciu obok na zielono). Myślę, że za godzinę-dwie przejście byłoby niemożliwe. A w przyszłą niedzielę to już na pewno tereny te będą niedostępne. Na jednym z zamieszczonych tu zdjęć przedstawiam mostek. Poziom wody w Kanale był równo z mostkiem, a połowa tamy bobrów, którą zbudowały latem, była całkowicie zalana, podobnie jak okoliczne tereny.
W zeszłym roku dzwoniłem do Kampinoskiego Parku Narodowego w sprawie zbudowania jakiejś kładki, podobnej jaka jest na "Cygance". Argumentowałem, że ja tu chodzę od 1992 roku i w tym miejscu nie da się przejść w lutym. Niestety pani w telefonie odpowiedziała, że nie ma funduszy. Skąd więc Park wziął pieniądze na ławeczkę z daszkiem niedawno postawioną koło mostku? Ławeczka ta stoi w takim miejscu, że w lutym nie da się do niej dojść. Krótko mówiąc Bareja w Kampinosie.







poniedziałek, 13 lutego 2012

Termitowanie obozu Tuska

Cały styczeń, to kolejne wpadki rządu Tuska, wykazujące jego nieudolność i arogancję. To już stało się nudne. Już dawno minęło sto dni, o które prosił na początku kadencji. Tylko kto to rozliczy? Najpierw w związku z ustawą o lekach refundowanych, o której Tusk powiedział, że „nie da się jej ruszyć”, strajkowali lekarze i dało się ją zmienić, potem zastrajkowali aptekarze.

Potem wpadka podpisania umowy międzynarodowej „Acta”, której nawet Niemcy nie podpisali. Typowy przykład termitowania naszych elit politycznych (już wyjaśniam: termity nie potrafią rozkładać celulozy, aby więc młody termit nie zdechł z głodu musi polizać dupę starego termita, w ten sposób zaraża się bakteriami rozkładającymi celulozę).

Już nawet nie wspomnę o kosztach pracy, które, dzięki podatkowi pogłownemu, czyli składce na ZUS wprowadzonej przez rząd Buzka-Balcerowicza z podszeptu Marka Góry, i pomimo podobno ogromnych inwestycji z budżetu Unii Europejskiej, powodują stały wzrost bezrobocia.

Teraz na tapecie mamy emerytury i Stadion Narodowy niby otwarty, ale nie nadający się do użytku, z biegnącą wokół niego panią minister Muchą. To jakaś paranoja, albo cytując Pietrzaka, „chory sen pijanego idioty”. Mucha latająca dookoła stadionu! W radiu usłyszałem najkrótszy komentarz: „Bareja” (gwoli wyjaśnienia dodam, że jest to autor takich komedii, jak „Alternatywy 4”, „Miś”, etc.).

Co więcej, kto zapłaci 17 milionów rocznie za utrzymanie tego stadionu po mistrzostwach Euro2012. Już dziś usłyszałem bardzo ciekawą rozmowę o tym w radiu.

Czy wszystko to się skończy tak samo jak w Portugalii, którzy ogłosili przetarg na rozbiórkę swoich stadionów? Myślę, że pod rządami Platformy Obywatelskiej, minister sportu Muchą, czy inną panią prezydent Gronkiewicz-Walc, wszystko jest możliwe, wszak pani prezydent już na samym początku chciała sprzedać teren stadionu developerom, za którym to pomysłem była cała PO.